niedziela, 27 maja 2012

But if we don’t look back We’re only learning then How to make all the same, same mistakes again

  nigdy nie rezygnujmy z nadziejii, bo czasem tylko dzięki niej udaje nam się coś osiągnąć.


One Direction- Same Mistakes


  Jest niedziela a mi kompletnie nic sie nie chce. Nawet się dzisiaj nie ubrałam. Po prostu takiego lenia nie miałam już dawno a jeszcze muszę sie nauczyć na jutro na poprawę z fizyki. Dlaczego nie mogę łazić do pracy?                                
    Ogólnie wczoraj byłam u mamy. Nie powiem, że mi łatwo było jechać, bo spałam tylko 4 godziny no i jak wstałam, to dalej łaziłam gzygzakiem. A potem pojechałam do mamy w szpilkach hahaha. Hardcore. O zapomniałam. Musze sobie na jutro jakieś buty skołować, bo moje trampki mają takie wentylatory, że ja się naprawdę dziwie jak mi sie one na nogach trzymają, no ale po sotatnim ściąganiu tych butów zrobiłam takie jopy, że niestety nie da się pokazać w nich w szkole. Bez przesady nie będę wyglądać jak bezdomna. Tak więc jutro dzień w adidasach. Ugotuję się.
    Straciłam wenę ;(

poniedziałek, 21 maja 2012

It's hard to look right, at you baby, but here's my number, so call me, maybe?

ta monotonność, która niszczy piękno dnia.


Carly Rea Jepsen- Call me maybe



Joł joł :D Vas happenin?
Ogólnie, to czuję się jakby mnie czołg przejechał. Chora jestem, dlatego odpuściłam sobie dzisiejszy dzień w szkole. Wiem, nie powinnam, ale w chuj źle sie czułam. Także wstałam o 7 rano wyprostowałam włosy umyłam zęby i stwierdziłam, że nie idę i poszłam spowrotem spac. Spałam do 13.30. Ale miałam fajny sen hahaha. Już dawno nie miałam fajnych snów. Śniły mi sie tylko jakieś bezsensowne pierdoły.
    Rozkminiałam dzisiaj oceny i tak myśle, że będę miała 3 lub 2 buty na koniec roku. Pasowałoby gdybym miała tylko 2. Z matmy i ruska. To z ruska napisałabym poprawkę a z mamtmy zostałby mi ten but, bo podobno z jednym można zdać. Musze tylko tą jebaną fizykę poprawić. No i iść do tej szkoły. Za każdym razem mówię sobie koniec teraz się uczę a z roku na rok wychodzi to coraz gorzej. Jak nie to chuj będę mieć rok w plecy i zamiast za 3 lata to wyprowadzę się do Poznania za 4. Wolałabym za 3 w każdym bądź razie.
   Za niedługo założę tego bloga z opowiadaniem. Nie wiem jeszcze kiedy, ale muszę miec co najmniej 7,8 rozdziałów. Na razie mam 5, więc  nie jest źle.
   A tak ogólnie to nudy w chuj. W sobotę jadę do mamy z rana. Nawet polubiłam tą wioskę przez te dwa tygodnie co tam byłam. Nie jest źle. Tak szczerze, to przez pierwsze dwa dni po powrocie to nie mogłam się tu odnaleźć. Chciałam wracać tam. Przyzwyczaiłam się do tego, że jest taka w miarę normalna rodzina. Dobra nie pierdolę dalej.
   Jutro się chyba przejdę na cmentarz do taty. Dawno nie byłam u niego, a takie samotne rozmowy przy Iris bardzo mi pomagają. Po prostu siadam przed jego grobem włączam Iris, trochę popłaczę wyrzucę z siebie wszystko co mnie gryzie i od razu jest mi lepiej. Wtedy naprawdę jest 100 razy lepiej. Tak jakby wszystkiego słuchał i pomagał mi w moich problemach.
   Dobra idę sie wykąpać. Chociaż raz wcześniej. A potem dopiszę coś do opowiadania, bo został mi kawałek piatego rozdziału. No to narka ;)

sobota, 19 maja 2012

This can't be real Cause I don't know what to feel

   jeżeli dostanę się do nieba to tylko po znajomości.


Sum 41- Still waiting 



  88 post i ponad miesiąc nieobecności. Blogger zmienił wygląd. wiem wcześnie się obudziłam, ale od ostatniej notki nie logowałam sie tutaj. Trochę dziwinie, ale może się przyzwyczaję.
    W środę zrobiłam smiley, ale w czwartek już go wyjęłam. przeszkadzał mi i chyba za nisko przebiłam tak więc pod koniec miesiąca spróbuję zrobić znowu. Jak nadal będzie mi tak przeszkadzał i wgl, to go znowu wyciągnę i dam se z nim spokój.
    Obudzili mnie dzisiaj o 8 :( i pojechałam z Kingą na miasto. Kupiłyśmy mamie bluzkę i spódnice i w sobote jedziemy do niej zrobić jej niespodziankę. Mam nadzieję, że jej się spodoba.
    Szczerze, to nie daje mi spokoju jedna sprawa. Szkoła. Ja pierdole nadal do mnie nie dociera, że jest duża szansa, że nie zdam. Kurwa trochę chujowo mieć rok w plecy. Muszę wykombinować coś, żeby jednak zdać. Nie wyobrażam sobie inaczej.
   Myślę, żeby założyć jeszcze jednego bloga. Piszę ostatnio jakieś chujowe opowiadanie. Mam już prawie 5 rozdziałów. Nie wiem jeszcze pomyślę, ale tym razem fajnie by było je skończyć a nie tak jak zawsze daje z 4,5 rozdziałów i już nie piszę. Kurwa ile opowiadań ja już tak zaczęłam i nie skończyłam o i chyba do  jednego wrócę no i fajnie by było wrócić do nothing-last-forever. To było naprawdę dobre. Nie powinnyśmy go wtedy tak zostawiać.
  Dzisiaj dowiedziałam się, że Kinga chce wrócić znowu do chaty. Wkurwia mnie takie coś. Znowu nie będę miała spokoju. Poszła sobie tam to niech tam kurwa siedzi a nie się tak kurwa kręci jak z motorkiem w piździe.  Ja pierdole ma 27 lat a zachowuje się jak bachor. Dorośnij dziewcze.
Ok kończę. Za niedługo się odezwę :P