piątek, 13 maja 2011

Youre tryin to find your way home, but there's no one there Who do you hold, in the dark of night

`leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem. dlaczego? bo wydaje mi się, że rozumie więcej niz podłoga

Bon Jovi- What do you got 

  Ostatnie dwie minuty tego chujowego piątku trzynastego. Stało się mama wyjechała. Zobaczę się z nia dopiero za 3 miesiące. Nie sądziłam, że tak ciężko mi będzie. Aż wstyd się przyznać, ale siedzę i wyje. Trochę przeraża mnie to, że teraz wszystko jest na mojej głowie. Nie jestem na to gotowa. Nie tak miało być. Ale kiedy jest tak jak chcemy? Na pewno nie często, lecz mimo tego będę musiała dać sobie ze wszystkim radę. Dobrze, że jest jeszcze moja siora, bo gdyby nie ona, to było by mi dużo trudniej. No i dobrze, że mam ludzi na których mogę liczyć. Z nimi jakoś przetrzymam te pół roku.
Dobra nie chce mi się więcej jakoś pisac. Odezwę się jak mi sie humor poprawi. Paaa.

2 komentarze:

  1. dasz sobie radę, wierzę w cb, przecież jesteś silna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. może i tak ale ta siła się też kiedyś skonczy

    OdpowiedzUsuń